Archiwum 27 lipca 2004


lip 27 2004
Komentarze: 10

Co to tak naprawdę znaczy miłość?

czy jeśli chce chronić kogoś bez względu na to co będzie ze mną, znaczy, że kocham?

czy jeśli wariuję z tęsknoty, choć minęła chwila, znaczy, że kocham?

czy jeśli odnajdę szczeście jedynie w uszczęśliwianiu tej osoby, znaczy, że kocham?

czy jeśli sprawię jej przykrość i nie mogę sobie tego wybaczyć, znaczy, że kocham?

to miłość czy szaleństwo?

a może po prostu próba podniesienia własnej wartości?

ale to nie ja jestem kochaną, ja kocham. kocham. a przynajmniej tak myślę...

 

trudno jest mi dać ostateczną odpowiedź...gdyż nie będąc jeszcze nigdy zakochaną, skąd mogę wiedzieć, że to właśnie teraz?

 

a jednak. chyba kocham...

666zmierzch666 : :