sty 01 2005

Bez tytułu


Komentarze: 0

...wraz z dźwiękiem rozrywanej petardy i wybuchających fajewerków moje serce pękło na pół...

jak dobrze, że mam dziadka, gdyby nie on zwariowałabym.

***

a tak na marginesie: dziękuję pamiętającym :* miło było odbierać telefony, sms'y, rozmowy... arigatou. (moje życzenia dla was są w ostatniej grudniowej notce). specjalne podziękowania dla Kaśienki, która spędzała ze mną tego sylwka(netowo, ale jednak :*), jak i dla roggie'go(you little... drummer XD), który dostarczył mi ścieżki dźwiękowej na połowę wieczoru oraz dla fasolek (XD), które zawładnęły drugą. mwhaha...

upijam się herbatą, bo okazji, powodów, przyczyn wiele.

666zmierzch666 : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz