maj 25 2004


Komentarze: 3

Dostałam nowy ładny płaszczyk. Długi, czarny. Skórzany. Tak, tak skórzany na lato. Ugotuje się kiedyś. Ale i tak go uwielbiam. Ma dwie kieszonki, idealnie na tej wysokości na której powinnien. Wkładam do nich łapki... cieplutko. Biegam w nim codziennie do szkoły, a raczej idę. Czuję się bezpiecznie. Głupie... ale naprawdę... to taki mój własny kawałek świata. Mój płaszcz (!), mogę się do niego przytulić, ukryć się w nim, zdjąć - jest zależny tylko ode mnie. A ja czasem i od niego...

tak. dobrze jest mieć swój płaszczyk. zawsze to więcej niż nic.

666zmierzch666 : :
chi
26 maja 2004, 22:46
a płaszczyk się nazywa Batman ^_~
lifesucks
25 maja 2004, 23:07
Własny płaszcz to bardzo dużo... żeby mieć taką własną rzecz do ktorej sie jest przywiązanym, ktora przypomina ci coś miłego... trzeba mieć wielkie szczescie... nie ktorzy nawet tego płaszcza nie mają...a co dopiero inne rzeczy..?!
www.zludzeniazaby.prv.pl
25 maja 2004, 22:55
dobrze jest mieć coś swojego..

Dodaj komentarz