lut 20 2006

luty'06


Komentarze: 1

z zeszytu przepisane:

06.02.06

kupiłam i przeczytałam d'artagnana. raul d'aram.

śniło mi się:

- że mruśkę zmiażdzył fortepian... krew... wnętrzności... młode...

- że amputowali mi prawą rękę i wycięli bark...

- że smętek, brzezin i lasek przyszli pod mój dom i rozmawiali z moją mamą...

- że moje seme ponownie mnie odrzuciło...

marzenie na dziś: poczytaj mi...

07.02.06

nareszcie widziałam powtórkę ac milan/lazio rzym. 0:0. napływ sympatii do pirlo, kaki, stama i serginho.

wyrzuty sumienia^^'.

marzenie na dziś: przytul mnie...

08.02.06

śniło mi się, że stałam na schodach na górkę i paliłam papierosy, a chwilę potem przyszedł niewiadomo skąd michał i spytał się, czy marihuanę też palę.

mimo że piekły mnie dziąsła od papierosów, było to przyjemne.

konflikt interesów: jedyny sport w którym jestem naprawdę dobra to narciarstwo. psikus - nie lubię jeździć na nartach.

marzenie na dziś: przyjdź do mnie... niezapowiedzaną wizytę zrób...

09.02.06

6:28 - pierwsza próba zdobycia gazety, zakończona niepowodzeniem.

śniło mi się, że będąc z mamą na zakupach w jednym sklepie był wyświetlany film ze studniówki, ale inny niż ten który nam nagrano. weszłyśmy z zamiarem kupienia, choć w łebku miałam pytanie - po co mi 2 filmy ze studniówki? ku własnemu zdziwieniu, krzyś też mi się śnił.

9:54 - połowiczny sukces, tata kupił gazetę.

niefortunny upadek na nartach *wywołała wilka z lasu*. kołnierz chirurgiczny.

marzenie na dziś: brak, przestałam się łudzić

18.02.06 (kołnierz został zdjęty)

stairway to heaven. uśmiech. pierwsze spotkanie. strojenie gitary i gra.

'nie, jestem za trzeźwy by śpiewać!'

'...przypomnij, jak masz na imię?'

spacer. przechodziliśmy razem przez płot na jakimś prywatnym terenie. poszliśmy na zakupy. gotowane frytki. filmy. animatrix i lolita. kościsty erotyzm. żyły, wasze żyły.

a potem, śmiech, łaskotanie, droczenie.

rrrrrrrrr!

równocześnie zaczęliśmy śpiewać 'światło, nosisz je w sobie!'. zdania, wypowiedziane jednocześnie. tymi samymi słowami.

nasza trójka, na jednym łóżku, do 2 rano.

pożegnanie. i... wziąłeś mnie na ręce. jako pierwszy. i ja pozwoliłam, oplatając cię ramionami i nogami. a jako pierwszy facet *mężczyzna, gentelman* przytuliłeś mnie z własnej inicjatywy. to było... miłe.

i, jak potargałam ci włosy, nie poprawiłeś ich.

ach, jeszcze - paulina. nie inaczej, paulina. cały czas, za każdym razem. paulina. ...a to przecież tylko moje imię.

19.02.06

śniło mi się, że pokazywałam moje nikomu nie pokazywane rysunki ani i maćkowi.

'czas, który pozostał' - przepiękny film. melancholijny, wzruszający, mądry. ...dobranoc, romain.

666zmierzch666 : :
x.
21 lutego 2006, 16:22
dużo się działo...
i jeśli odebrałaś to jako odrzucenie, to naprawdę mi przykro i w takim razie naprawdę jestem złym seme, złym przyjacielem...

Dodaj komentarz