lut 21 2006

Bez tytułu


Komentarze: 2

śniło mi się:

- mieszkanie mojego dziadka, w którym byłam ja, ciro i alex. błagałam alexa o jakieś lekcje *hokeja? nie pamiętam*, ale ciro mnie przeprosił i kazał wyjść, aż w końcu sam wyprowadził mnie za drzwi. usiadłam za drzwiami, czekając na odpowiedni moment, z myślą, że może mnie wpuszczą. wtedy mój dziadek, edek, otworzył drzwi i ze zdziwieniem spojrzał na mnie 'co ty tu jeszcze robisz?', a ja tylko przemknęłam do mieszkania i poszłam do sypialni. tam, na łóżku siedzieli alex, ciro, mój tata i maciek. wszyscy palili papierosy, a ja wyjęłam papierosa z dłoni taty i zaciągnęłam się. po chwili, wytrącił mi go z rąk.

***

i choć wiem, że to nie prawda... to czuję się, jakbym dla kilku osób, bez internetu, była nikim...

po odzyskaniu, jakoś dziwnie utwierdziłam się w tym przekonaniu.

666zmierzch666 : :
seth
24 lutego 2006, 18:28
ja nie mogę. riś, ty to masz dziwne wizje. nie wmawiaj sobie rzeczy których nie ma. Mnie sie na przxyklad wydaje,że wszystcy są ze mną \"na siłę\" i tak naprawde jak najszybciej chca sie pozbyc mojego towarzystwa. heh.... nieważne
x.
22 lutego 2006, 16:48
mh...

Dodaj komentarz