Bez tytułu
Komentarze: 2
śniło mi się:
- mieszkanie mojego dziadka, w którym byłam ja, ciro i alex. błagałam alexa o jakieś lekcje *hokeja? nie pamiętam*, ale ciro mnie przeprosił i kazał wyjść, aż w końcu sam wyprowadził mnie za drzwi. usiadłam za drzwiami, czekając na odpowiedni moment, z myślą, że może mnie wpuszczą. wtedy mój dziadek, edek, otworzył drzwi i ze zdziwieniem spojrzał na mnie 'co ty tu jeszcze robisz?', a ja tylko przemknęłam do mieszkania i poszłam do sypialni. tam, na łóżku siedzieli alex, ciro, mój tata i maciek. wszyscy palili papierosy, a ja wyjęłam papierosa z dłoni taty i zaciągnęłam się. po chwili, wytrącił mi go z rąk.
***
i choć wiem, że to nie prawda... to czuję się, jakbym dla kilku osób, bez internetu, była nikim...
po odzyskaniu, jakoś dziwnie utwierdziłam się w tym przekonaniu.
Dodaj komentarz