maj 31 2006

Bez tytułu


Komentarze: 3

heh, a jednak jeszcze zabawniejsze - nie przeszło mi.

świat jest nie fair, niesprawiedliwy i do dupy.

Pieprzę:

- Imię róży przeczytane 5 razy + dopiski na marginesie Imienia róży x 7
- Trzech Muszkieterów x 4 (dla lepszej interpretacji 20 lat później x 3 + Wicehrabia de Bragellone x 2 + d'Artagnan x 4)
- Portret Doriana Graya x tyle razy to czytałam, że nie pamiętam ile
- Makbeta x 3 (Motyw krwi i korony w Makbecie x 5, Makbet jako dramat szekspirowski x 5)
- biografię Umberto Eco x 3, Oscara Wilde'a x 4, Caravaggia x 7
- Imię róży obejrzane niewiadomią ilość razy *pierwszy raz oglądałam mając niewiele ponad 5 lat*
- Caravaggio obejrzanego ok 7 razy
- Amadeus obejrzanego x 4, wersja reżyserska x 2
 - Zbrodnię i karę x 1,5 *przynajmniej czegoś nie żałuję* + Ikony patronalne głównego zrębu powieści x 8

- wszelkiego rodzaju opracowania, notatki, fiszki z informacjami, cytaty, analizę obrazów Caravaggia i muzyki Mozarta

- nerwy związane z początkiem pisania pracy *a były cholerne, ile się łez na początku wylało*

- nauczycieli, którzy w trakcie odpowiadania mojej prezentacji, rozmawiają o tym, jak jeden z nich był dzień wcześniej na kodzie da vinci *przegadane ok. 7 minut z 15, które mówiłam*

- puszczanie ponownie fragmentu filmowego, którego nauczycielka nie widziała i nie zrozumiała, bo akurat w tym momencie obgadywała toma hanksa + puszczanie fragmentu filmowego po raz kolejny i nauczycielskie wycofanie się z pytania, jak sobie uświadomiła, że gdyby obejrzała film za pierwszym razem, pytanie nie miałoby sensu

- poganianie, gdy dopiero jestem w 10 minucie prezentacji *idealnie odliczone, spojrzenia na zegarek*

- kompetencje egzaminatorów

są równi i równiejsi. a ja mam spartaczony humor >< nawet odechciało mi się lolity nagrywać. shit.

666zmierzch666 : :
A.
01 czerwca 2006, 15:14
może to marne pocieszenie ale u mnie też rozmawiały. tzn. próbowały, ale kiedy zobaczyłam, że zaczęły sobie szeptać to przerwałam i się znacząco na nie popatrzyłam. poskudkowało, przestały rozmawiać, ale moja prezentacja i tak się im nie spodobała. teraz jak o tym myslę, to może lepiej byłoby im pozwolić rozmawiać, wtedy by nie słychały i by im się wydawało, że zrozumiały ^^ pozdrowionka ^^
x.
31 maja 2006, 21:29
mh, ja myślę, że to było po prostu niesprawiedliwe i tyle. że zachowali się nie w porządku. ale co ja mogę wiedzieć...
31 maja 2006, 20:41
We wszystkim trzeba się doszukać jakiejś poztywnej strony. Może warto spróbować?
Ściskam.

Dodaj komentarz