CZARNA ŻÓŁĆ.
Komentarze: 2
13.01.2006 r. --- skończyłam czytać trylogię Alexandra Dumasa. 'Le Vicomte de Bragelonne' doprowadziło mnie do histerycznego płaczu, spazmów i zupełnego rozbicia. Siedziałam i płakałam na przerwie w szkole. 3 raz w życiu. jednakże ani razu nie wyglądało to tak jak w piątek. nadal chce mi się ryczeć, jak sobie to przypominam.
jeden za wszystkich i wszyscy za jednego!
jednakże... tak swoją drogą... czy to tylko książka była powodem płaczu? don't know it. yeah...
***
studniówka. lepiej niż podejrzewałam. dziękuję wszystkim za tańce (nie licząc kilku ostatnich XD).
notka, która miała być przed studniówką, a która już nie ma znaczenia:
'studniówka. ja, ty, razem. ty - w bieli. ja - w czerni. szok, zdziwienie, radość.
ale moja sukienka jest brązowa, a ciebie nie będzie...'
i nie było.
***
'niebieskie oczy' 'niebieskie' i 'oczy' niebieskie oczy... oczy. niebieskie. i oczy i niebieskie... rotfl.
***
...zagubiony książę.
Mówił, że nie ma po co żyć.
Tłumaczył się, że nie ma nic,
bo stracił dom i młodzieńcze sny.
Nie miał siły by opanować łzy.
Kolejny dzień nie cieszył Go,
i nie czekał na pierwszy promyk słońca.
Nie uśmiechał się wciąż ocierał łzy.
Myślał "jestem sam, może jestem zły?"
BYŁ JAK MGŁA,
NIEWIDZIALNY, TAJEMNICZY.
BYŁ JAK KRUCHY RÓŻY KWIAT,
DELIKATNY.
BYŁ JAK CICHY WIATR,
CAŁKIEM WOLNY, LECZ SAMOTNY,
JAK OCEAN BEZ DNA,
NIESZCZĘŚLIWY.
Mówił, że to nie jego świat.
Pragnął wrócić tam, gdzie się rodzi dusza,
gdzie zostawił tą najważniejszą rzecz.
Wielką przyjaźń i miłość ponad śmierć...!
BYŁ JAK MGŁA,
NIEWIDZIALNY, TAJEMNICZY.
BYŁ JAK KRUCHY RÓŻY KWIAT,
DELIKATNY.
BYŁ JAK CICHY WIATR,
CAŁKIEM WOLNY, LECZ SAMOTNY,
JAK OCEAN BEZ DNA,
NIESZCZĘŚLIWY.
Więc dalej idź, mój zagubiony książę.
Szukaj szczęścia, ja wiem, że odnajdziesz je.
I odzyskasz swe zagubione sny,
Bo nie jesteś sam ... i nie jesteś zły...
***
'jak wytłumaczyć Tobie mam
że jesteś wszystkim, tym co mam
tym co jest dobre i co złe...'
jak...?
Dodaj komentarz