lut 09 2005

kajdanki, słoneczniki, lata, łzy, problemy,...


Komentarze: 2

...life is life. nananananaa...

Jak dobrze...! Trzy naprawdę piękne dni. Dni szczęścia, radości, pozytywnej energii, energii życiowej, uśmiechów, nadziei, wiary w siebie, perwersyjnych myśli, uroczych chwil, pięknej muzyki, głupawek... Było tak pięknie jak dawno, jak... nigdy? Wróciła beztroska, wolność, spokój i po prostu... czułam się...tak bardzo szczęśliwa. Nie podejrzewałam nawet, że coś jeszcze może pobudzić mnie do życia.  Że potrafię się aż tak cieszyć... a jednak!

słoneczniku kochany dziękuję :*

Wypełniało mnie szczęście. To takie dziwne. Uśmiechałam się raz za razem. Miałam ze dwie głupawki. Śmiałam się, beztrosko. Skakałam.
***

...the sweetest moments / that i ever had / the most magic memories...

to już rok. rok?! woah. rok, rok, rok... 09.02.04 r. - 09.02.05 r. ja... wa... po prostu, m, nie wiem jak Ci dziękować i jak Ci się odwdzięczę za rok tak wspaniałej przyjaźni*^^*.  to pierwszy raz, gdy pamiętam datę poznania kogoś, pierwszy raz, gdy to świętuję... nadal nie wierzę. ten rok, przecież to no jak z bicza trzasnął. a ile się działo....O.o ciekawy rok. może średni, może zły...ale ciekawy zapewne. zresztą, powiedzmy sobie, czy można nazwać nie za dobrym rok, w którym się poznałyśmy? nie sądzę ^-~

***

...we got no more, no more fun / no more fun...

poza tym? po 3 dniach szczęścia... coś musiało się stać. było za pięknie ^^'

...how many tears must we cry in the night...

ja... łezki ciekły mi po twarzy, oczy miałam zaczerwienione, mokre policzki... zbierało się na to i zbierało. dziś się zebrało.

ogromne szczęście, tak do mnie nie pasujące, spragniona jednak...
...a potem ugasiwszy pragnienie znów zachciało mi się pić...

***

co ze mną? - Is it me ? / Or is it you ? / And I feel...
szkoła? - Hey, teacher, leave those kids alone!
i jedyne, co boli, z czym borykam się na codzień - to wy. bliskie memu sercu osoby, czasem niewiedzący nawet, wy i wasze problemy... 

dziś prawie wszyscy z was jakieś mieli. nie mam wiele, ramię pomocne, niechciane z rzadka, upragnione zazwyczaj; ramię zwykłe, moje, teraz bardziej wasze niż moje; jedno i drugie ramię, żadne nie wyjątkowe, zwyczajne, pomocne... chcesz, wesprzyj się na nim. to twoje ramię.

wykorzystaj szansę. weź je. a nie... nie hamuj w połowie.

nie wyrywaj go, przyczepienie go z powrotem jest trudne.

oprzyj się na moim ramieniu kolejna istoto... to dla was to ramię.

zwyczajne, niepozorne, niechciane, a jednak... weź je.

nie oddalaj się...

***

p.s. wróciłam, może i za szybko, może nie. ale... radość musiałam uwiecznić, rocznicę także.

666zmierzch666 : :
your xullie
10 lutego 2005, 16:07
już powiedziałyśmy sobie wszystko, co miałyśmy ze względu na rocznicę...choć i tak nigdy nie będzie tych słów dość dużo, by podziękować Ci za wspaniały rok i wspaniałe wspomnienia...to też pierwszy raz, gdy świętuję rocznicę poznania kogoś...kogoś, o kim wtedy, 9.02.2004, nie myślałam, że będzie teraz mi tak bliską osobą...i uważałam to za kolejną znajomość, tak po prostu...mieć z kim pogadać...ale tak wiele się wydarzyło, tak wiele się zmieniło we mnie, w moim sercu, w moim życiu...i już zawsze będę to rocznicę świętować :)
kocham Cię, iluzjonistko moja najukochańsza :* nie płacz już nigdy...
dziękuję raz jeszcze *ukłon*.
10 lutego 2005, 00:00
zastanawialam sie czy bede mogla jeszcze kiedys czytac to co napiszesz...tak sie ciesze ze wrocilas:)Jak milo wiedziec ze bylas szczesliwa, mam nadzieje ze wkrotce szczescie na stale zawita do Twojego zycia:) Pozdrawiam:*

Dodaj komentarz