Archiwum 31 grudnia 2004


gru 31 2004 Bez tytułu
Komentarze: 0

ten rok... nieważne. niedługo już go nie będzie. na szczęście? czy nie?
był dziwny. tak bardzo, że chciałabym by był ostatnim. tak. z błogim uśmiechem na twarzy i spokojem w sercu powitałabym koniec...

poznałam prawdziwe znaczenie słowa ból. fizyczny i psychiczny.
szczęście? objawiło się, oczywiście, jak motyl, który pojawia się i znika...
zdrowie - dajmy temu spokój.

i samotność. heh, kiedyś musiała przyjść. przyszła. ukołysała w ramionach, po czym w nich zamknęła. nie chce wypuścić, w dniu dzisiejszym w szczególności.
zamyka je coraz mocniej. dosadniej czuję jej dotyk. ona nie jest samotna, ma mnie. czyli ja też samotna nie jestem.... mając ją.

wam życzę tego, na co zasługujecie, tego czego pragniecie, tego co wam w duszy gra.... a sobie? by to czego wam życzę się spełniło...

do zobaczenia za rok. a jakżeby inaczej...

 

666zmierzch666 : :