nie wiem co się ze mną dzieje. na gadu mam ponad 10 dostępnych osób, a z żadną nie jestem w stanie rozmawiać. żadnej się wyżalić, przed żadną się otworzyć.
siedzę i płaczę, tak po prostu. bo czytam piękne, smutne opowiadanie, które za bardzo przeżywam. bo wspominam piękne, smutne chwile, które za bardzo przeżywam.
tęsknie. i czuję się 'like a fool' z tą swoją tęsknotą. nie mam nawet odrobiny pewności, czy kiedyś mnie kochałaś. gorsze, nie wiem czy ja cię kochałam... myślę, że tak, skoro wciąż mam cię w głowie, wciąż płaczę... a może to po prostu uzależnienie, które minie, jak przyjdzie ktoś inny?
ale nikt inny nie przychodzi.
...ile mamy wspólnych zainteresowań? mało. bardzo mało. z każdym kolejnym miesiącem odkrywam dzielące nas różnice. dużo ich, coraz więcej.
a jednak parę twoich słów, uspokaja mnie, napełnia wewnętrznym spokojem. nawet moi najbliżsi przyjaciele nie mają tej umiejętności.
czasem, myślę, że cię nie lubię. że mam cię dość, że jak w ogóle mogłam, mogę kogoś takiego... a potem znów się uspokajam, znów tęsknię, wariuję. i znowu te różnice...
nie znam cię, chyba nigdy tak naprawdę nie znałam. nie wiem, jaka jesteś naprawdę i nie wiem, czy to co widziałam było tylko maską dla mnie. chciałabym, żeby nie było.
kiedy tylko przechodzę obok tego domu, w głowie mam tą przeklętą staruszkę, która doprowadziła cię do łez.
jedno co wiem, to to, że powinnam dać sobie spokój. zapomnieć. i już się nie łudzę, co do 'powtórki z rozrywki'. ale ciągle mam cię w głowie. ciągle. i nieustannie.
to niezdrowe.
uwielbiam z tobą rozmawiać. o czymkolwiek. uwielbiam do ciebie mówić... a jeszcze bardziej uwielbiam cię słuchać.
ale zawsze mówisz tak niewiele, to ja nawijam o sobie, o moich uczuciach. dlaczego? nawet nie wiem czy mi ufałaś, czy mi ufasz...
w jakiś dziwny sposób ja ci ufam. a ty, gdybyś tylko chciała, mogłabyś mnie pogrążyć. ale mam nadzieję, że nie chcesz. wiem, że nie chcesz? co ja w ogóle wiem...?
wiem, że tęsknię i że cię potrzebuję. ale nie powiem ci tego wprost. boję się kolejnej twardej odpowiedzi.
boję się, bo nie mam zielonego pojęcia kim dla ciebie jestem i kim dla ciebie byłam. boję się, że robię z siebie totalnego błazna...
boję się, a jednak napisałam to w miejscu, które możesz zobaczyć.
dlaczego...?